czwartek, 29 października 2015

Ustronie w Rejteradzie

Park rejteradzki na mapie Fryderyka Miega z drugiej połowy
XVIII wieku
Wzorem innych magnatów Urszula Lubomirska posiadała pałac letni wraz z parkiem położony kilka kilometrów na południe od Głogowa. Nazwała go Rejteradą od francuskiego słowa retire - ustronie. Poetka Elżbieta Drużbacka, która korzystała z mecenatu Lubomirskiej opisała park rejteradzki w swoim wierszu:
Raz gdy w świtanie sen mię odbiegł nagle,
A to w czas było majowego ciepła [...]
Wchodzę do gaju bliskiej promenady,
Co go Dyjana poświęciła sobie,
Gdzie się z nią nimfy zabawiają rady.
Tam ich spoczynek w południowej dobie,
Drzewa chłód czynią, szum wydają liścia,
Śmiejąc się cieszą z swej bogini przyjścia. [...]
Już wiem jak panią tego miejsca zowią,
Wiem o jej cnotach, rozumie, dobroci,
Tu jałmużnicy złote rybki łowią,
Nikt z próżną ręką od niej nie powróci.

środa, 28 października 2015

Religijność

Ruiny kościoła misjonarzy i ich dom mieszkalny na akwareli
z 1912 r. Kościół spłonął w 1803 r. i przez ponad sto lat stał
jako ruina. Dzisiaj nie ma już po nim śladu
Ludzie baroku byli bardzo pobożni. Urszula Lubomirska nie różniła się w tym od innych. Czyniła liczne fundacje na rzecz Kościoła. W 1762 r. sprowadziła do Głogowa księży ze Zgromadzenia Misji św. Wincentego a Paulo, którzy mieli przeprowadzić misje wśród jej poddanych. Po zakończeniu misji Urszula wpadła na pomysł, aby księża misjonarze osiedlili się na stałe w miasteczku. Niedaleko od swojego pałacu ufundowała murowany kościół wraz z budynkiem misyjnym i dom dla księży. Jak mówi wizytacja parafii z 1775 r., księżna uczyniła to z głębokiej troski o zbawienie swoich poddanych.

wtorek, 27 października 2015

Nowe inwestycje

Ratusz w Głogowie Małopolskim. Obok XVIII-wieczna
kolumna z figurą Matki Bożej
Większość zabytków, jakie dzisiaj posiada Głogów Małopolski, to inwestycje budowlane dokonane przez Urszulę Lubomirską. W połowie XVIII w. na rozległym, jednym z największych w Polsce rynku, kazała zbudować murowany ratusz, a na jego wieży umieściła zegar. Dotychczas wszystkie zabudowania w miasteczku były drewniane, ratusz więc obok pałacu był jedną z pierwszych budowli murowanych. Niedaleko ratusza stanęły dwie kolumny, od wschodu z figurą Matki Bożej, a od zachodu z figurą św. Floriana chroniącego miasteczko przed pożarami. Wśród innych inwestycji znalazł się murowany dom dla ubogich i kapliczka ze studnią, w której była woda uchodząca za leczniczą.

poniedziałek, 26 października 2015

Gospodarcza zapobiegliwość

Krzyżyk cechu rzeźników z Głogowa
przechowywany w Muzeum Okręgowym
w Rzeszowie. Na dole widać łeb krowi,
a u góry znajduje się książęca mitra
Lubomirskich
Księżna Urszula Lubomirska wykazywała się wysoką zapobiegliwością w sprawach gospodarczych. Dbała o rozwój Głogowa i innych włości, które znajdowały się w jej posiadaniu. Do działających w miasteczku pięciu cechów rzemieślniczych (szewcy, rzeźnicy, krawcy, tkacze i rzemieślnicy cechu różnego) dołączyły kolejne dwa cechy utworzone dzięki staraniom księżnej. Był to cech sitarski i błoniarski, który zrzeszał szklarzy. Lubomirska pragnęła również ożywić w miasteczku handel. Do tej pory parali się nim jedynie mieszkańcy pochodzenia żydowskiego, księżna zaczęła namawiać do jego uprawiania również mieszkańców wyznania katolickiego. W 1774 r. założyła w Głogowie kompanię kupiecką, której statut zredagowała osobiście. Niestety, było to już po I rozbiorze Rzeczypospolitej i krajowe rynki zbytu zostały dla głogowskich kupców zamknięte, co spowodowało, że kompania kupiecka nie rozwinęła szerszej działalności.

niedziela, 25 października 2015

Ostatnia z rodu

Herb Śreniawa należący do rodu Lubomirskich
Pod koniec swojego życia Urszula Lubomirska w różnych dokumentach pisała o sobie ostatnia z rodu Jaxów-Branickich. Jej brat Jan Klemens Branicki, chociaż trzykrotnie żonaty, nie zostawił po sobie męskiego potomstwa, w związku z czym Urszula była świadoma, że są oni ostatnim pokoleniem rodu Branickich herbu Gryf. Z kolei głogowska linia książąt Lubomirskich miała zakończyć się na córce Urszuli i Jana, Marii. Po siedmiu latach trwania małżeństwa Marii i Karola Radziwiłła "Panie Kochanku", zostało ono unieważnione. W późniejszym okresie czasu Maria planowała zostać żoną Franciszka Sułkowskiego, jednak z mariażu tego nic nie wyszło. Według Władysława Konopczyńskiego mieli oni nieślubne dziecko - przyszłego Józefa Sułkowskiego, słynnego adiutanta Napoleona Bonaparte.

sobota, 24 października 2015

Rozpolitykowana dama

Herb Gryf, którym pieczętowali się
Braniccy
Urszula Lubomirska głośno wyrażała swoje poglądy polityczne. Była przeciwniczką koronacji Stanisława Augusta. Gdy zawiązała się konfederacja barska, jawnie opowiedziała się po jej stronie. W Głogowie, u księżnej starościny bolimowskiej - napisał w swoich pamiętnikach poeta Franciszek Karpiński - konfederatki zaciętej, jako był i brat jej, hetman Branicki [...] nasłuchałem się modlitw w kościele publicznym na potłumienie króla i Moskalów. Lubomirska dawała w swoim głogowskim pałacu schronienie konfederatom barskim i wspomagała ich pieniężnie. Wykazywała się przy tym wielką odwagą. W wydanych drukiem listach korespondenta hetmana Branickiego, Wojciecha Jakubowskiego opisana jest sytuacja, jak to na jej pokoje wtargnęło sześciu uzbrojonych żołnierzy rosyjskich. Dama podeszła do nich i złajała ostro mówiąc, że to bardzo niegrzeczne wchodzić do kobiecej komnaty z bronią w ręku. Żołnierze poczuli się niezręcznie, wyszli, zostawili w holu całą broń i ponownie weszli do salonu. Lubomirska kazała przynieść im poczęstunek, po którego spożyciu Rosjanie opuścili pałac nie dokonując rewizji.

piątek, 23 października 2015

Więzi z bratem

Pierwsza strona listu Urszuli do brata wysłanego z Wrocławia
20 września 1739 r.
(oryginał znajduje się w Archiwum Głównym Akt Dawnych)
Mimo, że Urszula Lubomirska nie związała się już węzłem małżeńskim z żadnym mężczyzną, nie pozostała na uboczu życia towarzyskiego i spraw wielkiej polityki. Znajdowała się w bardzo bliskich kontaktach ze swoim bratem Janem Klemensem Branickim, który od 1735 r. pełnił urząd hetmana polnego koronnego, a później otrzymał nawet buławę wielką koronną. Urszula prowadziła z bratem obfitą korespondencję, często bywała też w jego rezydencji w Białymstoku, której Branicki nadał przepiękny kształt. Jego pałac nazywano wręcz Podlaskim Wersalem. Gdy Branicki przybywał do podrzeszowskiego Tyczyna, którego był właścicielem, wstępował również do Głogowa, aby odwiedzić swoją siostrę. Listy zdradzają, że Urszula żywo interesowała się wydarzeniami politycznymi, a nawet doradzała bratu w niektórych sprawach.

czwartek, 22 października 2015

Szczęście nie może trwać wiecznie

Marmurowe epitafium ku czci Jana Kazimierza było kiedyś
wmurowane w ścianę kościoła reformatów w Rzeszowie.
Dzisiaj znajduje się w wirydarzu dawnego klasztoru pijarów
w Rzeszowie, obecnie siedziby Muzeum Okręgowego
Szczęście książęcej pary nie trwało długo. Z wszystkich dzieci, które urodziły się w ich związku, wieku dorosłego doczekała tylko córka Maria, która później została żoną Karola Radziwiłła "Panie Kochanku". W przeciwieństwie do jej rodziców, związek Marii nie był udany, Radziwiłł okazał się hulaką i prostakiem.
Jan Lubomirski zmarł nagle w 1737 r. Urszula postanowiła być wobec niego wierną nawet po jego śmierci. Wbrew zwyczajom epoki, w której małżeństwo było podstawą funkcjonowania kobiet w społeczeństwie, Urszula nie wyszła ponownie za mąż.

środa, 21 października 2015

Jan Lubomirski

Książę Jan Lubomirski bardzo kochał swoją żonę. W listach przechowywanych obecnie w AGAD, zwracał się do niej moje serce. Jeden z listów zaczyna się od słów Moja serdecznie kochana Orszuliczko żoniusiu i nadduszyczko najukochańsza Dobrodziejko. Załatwiając różne sprawy w Warszawie, pisał do Urszuli do Głogowa o różnych trudnościach, z którymi się spotkał, na końcu dodając: ale to wszystko bagatela, najbardziej żałuję, że bez Orszulki kochaneczki muszę czas trawić, ale cóż z tym czynić, kiedy tak interes każe, o to tylko Pana Boga proszę, abyś tam była zdrowa i szanowała zdrowie, które jest mi milsze nad moje własne. Na zdjęciu portret Jana Lubomirskiego w zbiorach Muzeum Pałacu w Wilanowie.

Głogowska rezydencja państwa Lubomirskich

Dzisiaj w dawnym pałacu Lubomirskich również tętni życie, ale nie spełnia on już roli rezydencji. Na początku XX w. zainstalowano tam fabrykę włókienniczą, która działa do dziś. W komnatach, po których niegdyś przechadzali się książęta, stanęły maszyny włókiennicze. Wnętrza całkowicie zmieniły swój wygląd. Jednak wystarczy zamknąć oczy i puścić w ruch wyobraźnię, aby na powrót znaleźć się w XVIII wieku.